Czy pływanie wyleczy skoliozę lub wadę postawy?

2017-09-26 Kregoslupek

Ostatnio lekarze ortopedzi coraz częściej zalecają dzieciom pływanie jako złoty środek na różnego rodzaju problemy z prawidłową postawą – na skośnie ustawioną miednicę, na postawę skoliotyczną, skoliozę, pogłębioną lordozę, kolana koślawe, itp.

Pomijając wpływ chloru na organizm, pływanie jest rzeczywiście jednym z lepszych rodzajów aktywności – nie powoduje przeciążeń, świetnie wzmacnia mięśnie, jest bezpieczne dla kręgosłupa i stawów. Ale czy wyleczy każdą wadę?

Na drobne asymetrie – lekko skręconą miednicę czy nieznaczne asymetryczne ustawienie łopatek – może pomóc. Wyrówna napięcie mięśni i problem się rozwiążę, pod warunkiem, że objawy te nie są symptomem rozwijającej się idiopatycznej skoliozy, lecz wynikiem np. złego nawyku siedzenia.

Jeśli dziecko się garbi i jego plecy zaczynają być okrągłe, pływanie, szczególnie stylem grzbietowym, będzie świetne, ponieważ rewelacyjnie wzmacnia mięśnie pleców. Niestety, plecom okrągłym często towarzyszą duże przykurcze nóg. Pływanie z tych przykurczy nie uwalnia. A budowa anatomiczna człowieka to łańcuchy mięśniowe – przykurczone nogi będą miały wpływ na pociąganie pleców do pozycji zaokrąglonej.

Ale co ze skoliozą, gdy jedna łopatka jest wyraźnie inaczej ustawiona czy jeden trójkąt talii wyraźnie mocniej wcięty? W tym przypadku pływanie na pewno nie zaszkodzi, ale też nie pomoże. Przy takim problemie koniecznie trzeba wprowadzić ćwiczenia asymetryczne, tzn. takie, które jedną stronę tułowia wzmacniają, a drugą w tym samym czasie rozluźniają. Pływanie to ćwiczenie symetryczne i tak samo działa na obie strony ciała. Można spotkać się z opinią, że przyczyną skoliozy są zbyt słabe mięśnie. To nieprawda. Dlatego wzmacniające mięśnie pływanie samo, niestety, nie usunie skoliozy.

Kolana koślawe również wymagają bardzie precyzyjnej interwencji – najczęściej chrząstka wzrostowa bocznej strony kolana jest nadmiernie uciśnięta i trzeba ją odbarczyć, a chrząstka po stronie przyśrodkowej ma za dużo „luzu” i trzeba popracować nad wzmocnieniem tej strony (pod warunkiem oczywiście, że koślawe ustawienie kolan połączone najczęściej z ich rotacją do wewnątrz nie jest wynikiem niestabilnego dolnego tułowia – wtedy trzeba dołączyć prace nad mięśniami dna miednicy, itp.).

To tylko przykłady dotyczące różnych wad postawy. Nie sposób je wszystkie wymienić. Warto wiedzieć, że jeżeli chce się mieć pewność, czy samo pływanie to skuteczne rozwiązanie problemu, należy wybrać się do fizjoterapeuty, który potwierdzi zalecenie i dobierze odpowiedni styl bądź wskaże skuteczniejszą drogę w walce o prawidłową postawę.

Ostatnia uwaga – jeśli już zdecydujemy się zapisać dziecko na basen, upewnijmy się, że na pewno w nim pływa. Jeżeli tylko miałoby chodzić na basen, by w nim postać lub bawić się na zjeżdżalni, na pewno nie możemy oczekiwać absolutnie żadnych zysków ze spędzania czasu na pływalni.

mgr fizjoterapii

Anna Wasielewska